Na początek garść informacji praktycznych: |
||||||||||||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
|
||||||||||||||||||||
2018.07.21 Sentiero attr. dei Kaiserjager, Lagazuoi (2835 m) |
||||||||||||||||||||
Już mamy tak w zwyczaju, że natychmiast po przyjechaniu w Dolomity uderzamy na ferratę Strobel na Punta Fiames (2240 m). Jednak tym razem rząściście na niej lało. Przez ten cholerny deszcz nie pozostawało nic innego jak zwiedzić muzeum I Wojny Światowej na przełączy Falzerego. Gdy wyszliśmy z muzeum już nie padało, choć góry spowite były wilgotną mgłą. Postanowiliśmy wejść na Lagazuoi i się udało.
|
||||||||||||||||||||
1205
Dolomity witają nas rzęsistym deszczem. |
1231
Muzeum jest tak pomyślane, by
|
1457
Szczyt Lagazuoi we mgle i bez ludzi |
||||||||||||||||||
1501 Pomnik-pamiątka-symbol |
1515
Po 20 godzinnej przejażdżce i wejściu
|
1522 zasłużyliśmy na lampkę spritza... |
||||||||||||||||||
2018.07.22 Ferrata del Piz da Lec (2911 m) |
||||||||||||||||||||
Pogoda niepewna, to i uderzamy w położony niedaleko, znany i niedługi standard. Planujemy, że zrobimy ferratę, a potem, ewentualnie Sentiero attrezzato Lichtenfels (Piz Boe, 3152 m). Poprzestajemy jednak na ferracie, którą po polsku nazywamy "Pizdalec".
|
||||||||||||||||||||
0954
Francuzi, jak to Francuzi
|
1025
Piony. Wojtek, jak na pierwszy raz, |
1045
Charakterystyczny element tej ferraty |
||||||||||||||||||
2018.07.23 Via ferrata delle Trincee, La Mesola (2727 m) |
||||||||||||||||||||
Okazało się, że mamy ferratę tuż pod nosem, ze startem w Arabbie, w której mieszkamy. Do kolejki mamy 5 minut piechotą. Pogoda zapowiada się nieżle więc decydujemy się na "podniebną ekwilibrystykę po wąskiej perci". Ferrata ponoć trudna, ale ze wspaniałymi widokami na Marmolatę.
|
||||||||||||||||||||
0909 Wjechaliśmy pierwszą kolejką, jest trochę zimno ale bezchmurnie. |
0921 skała bardziej przypomina granit niż dolomit. Startujemy pionowym zacięciem. I sam start jest dość ostry,
|
0925 później jest już łatwiej |
||||||||||||||||||
0929 Ale sceneria i widoki zaiste ciekawe |
0945 Podniebną ekwilibrystykę, po cienkiej jak żyletka perci, ułatwia w pewnym miejscu mostek
|
1018 W pewnym miejscu grani wchodzi się na odstrzelonego palucha skalnego |
||||||||||||||||||
1024 Widok na Marmolatę |
1127 "Kurcze, jak tu zejść?" Maciek, nasz główny logistyk, podczas głębokiej analizy tego problemu
|
1228 Czasy mamy bardzo dobre. Starzy, ale jarzy... tu już na górnej stacji kolejki. |
||||||||||||||||||
2018.07.24 Via ferrata Cesare Piazzetta, Piz Boe (3152 m) |
||||||||||||||||||||
Kiedyś mieliśmy ją zrobić, ale nie poszliśmy bo mapa zapowiadała długie podejście. Teraz korzytamy z przewodników Maćka i okazuje się, że podejście nie jest długie bo można w nie wtrawersować samochodem z przełęczy Passo Pordoi jadąc do małego parkingu przy Sacrario Militare Germanico al Pordoi.
|
||||||||||||||||||||
0743 Po prawej Sacrario Militare Germanico al Pordoi - mauzoleum żołnierzy poległych w I Wojnie Światowej
|
0758 Świastak pozwolił nam podejść na 3 metry |
0842 Po krótkim podejściu ścieżka przechodzi w robiący wrażenie trawers |
||||||||||||||||||
0856 Piazetta to jedna z najtrudniejszych Dolomickich ferrat. Start jest syty - taki ciąg dużego wysiłku
|
0915 To już w zasadzie koniec startowych trudności, |
0916 Ostatni chwyt, i już krok na szeroką półkę |
||||||||||||||||||
0945 Aparat jak to aparat zrobił ostro nawet dno szczeliny położone ze 100 metrów od moich butów
|
0949 Rozpadlina jest na tyle szeroka, a mostek na tyle chwiejno-chybotliwy, że pokonuje się go z niejakimi obawami
|
1112 Całość zajęła nam 2 godziny |
||||||||||||||||||
2018.07.25 Via ferrata Brigata Tridentina, Pisciadu (2985 m) |
||||||||||||||||||||
Dziś chcemy zrobić wspólną wycieczkę - całą dziewiątką. Wybieramy więc najpiekniejszą i najbardziej ludną ferracianą klasykę: Via ferrata Brigata Alpina Tridentina. Dzień piękny. Po ferracie zalegam z Niuńkami w schronisku, przy piwie i czosnkowym spagetti, reszta harpaganów poleciała na wycieczkę. Nie mieli dość...
|
||||||||||||||||||||
0743 Chcielismy wystartować bardzo, bardzo wcześnie, ale wyszło jak wyszło. Ale i tak nie było źle...
|
0804 Startujemy całą grupą... |
0826 z Niuńką na stałe podłączoną do kroplówki... |
||||||||||||||||||
0851 Po krótkim odpoczynku również całą grupą uderzamy w drugą część Brigaty |
1031 Jednak już na trasie dzielimy się na dwie podgrupy, a potem jak zwykle i tak jest korek
|
1443 Zejście długim wąwozem, który zieje grozą gór |
||||||||||||||||||
2018.07.26 Via ferrata degli Alpini, Col dei Bos (2559 m) |
||||||||||||||||||||
Prognozy nienajlepsze, pogoda ma być do 1100 a potem ma lać. I znów z pomocą przychodzi nam przewodnik Maćka. Okazuje się, że z okolic przełęczy Falzarego jest poprowadzona, zupełnie nieznana mi ferrata degli Alpini. Po początkowym kłopocie z dojściem do niej, okaząło się, że jest to jedna z najcudniejszych wspinaczkowo dolomickich ferrat. Trudności II-III i nie więcej. Cały czas mozna się wspinać, wcale nie chwytając się asekracyjnego druta. Miałem wrażenie, że rzeczywiście się wspinam jak za dawnych lat. Korzystanie z drutów zmienia jednak charakter wspinaczki. Od tej pory ta ferrata stanie sie chyba naszą ferratą startową, już nie Strobel. W pewnym momencie przez pomyłke mało co nie ucielkiśmy z ferraty w lewo. Poszła tamtędy dwójka Anglików a my za nimi, jednak zorientowalismy się, że cos jest nie tak i wrócliliśmy na ferratę. I te odcinek okazał się najpiekniejszą wspinaczką skalną. Zejście ze szczytu jest bardzo proste i przyjemne - tylko nie trawersem w lewo pod szczytem a przez szczyt i potem w prawo. Pogoda się nie załamała i słońce świeciło prawie cały dzień. Podeszliśmy sobie z Danusią pod Via ferrata Giovanni Lipella na Tofana de Rozes. Juz samo wejście w ferratę zapowiada niecodzienną przygodę.
|
||||||||||||||||||||
0822 Ruiny szpitala plowego z I Wojny Światowej |
0912 Wspinamy się w promieniach wychodzącego słońca
|
0957 Wyjście na szczyt |
||||||||||||||||||
1005 Dywagacje na temat jak zejść |
1040 Trzy uśmiechnięte górskie kozice, w planie portretowym |
1040 Trzy uśmiechnięte górskie kozice, w planie ni to amerykańskim ni to pełnym
|
||||||||||||||||||
2018.07.27 Via ferrata Sci Club 18, Monte Faloria (2123 m) |
||||||||||||||||||||
Ferraty: Cesare Piazzetta, I Magnifici Quattro i Sci Club 18 uważane są za najtrudniejsze w Dolomitach. Piazettę mamy za sobą I Magnifici Quattro jest daleko od Arabby, nie pozostaje nam zatem nic innego jak atak na Sci Club 18. Wjazd kolejką z Cortiny d'Ampezzo, krótkie podejscie ze stacji przesiadkowej. Ferrata - długa, syta ale nie ekstremalnie trudna, zawsze mozna sie zatrzymać i wypocząć, nie ma takiego ciągu jak na Piazettcie. Po ukończeniu ferraty w 5 minut dochodzi się do górnej stacji kolejki. W przewodniku znalazłem charakterystyke tej ferraty: "nie jest malownicza ani tajemnicza, miłośnicy gór w zasadzie nie znajdą na niej niczego specjalnego...". Coś w tym jest, ale na pewno przejdziemy ją raz jeszcze jeśli tylko siły jeszcze będą.
|
||||||||||||||||||||
0708 Wyjazd z Arabby |
0825 Wsiadmy do kolejki w Cortinie |
0907 To tą ścianą prowadzi ferrata
|
||||||||||||||||||
0928 Pamiatkowe zdjęcie prawie całej ekipy, poświęciła się Beata |
0938 I znów Beaty strzał w dół... |
0939 i do góry... ci co robia zdjęcia, z reguły na tych zdjęciach nie występują...
|
||||||||||||||||||
0958 I dlatego im zdjęcia robi ktoś inny... |
1033 Najtrudniejsze miejsce całej ferraty - podniebne przewinięcie
|
1041 Tu już w kopule szzytowej, ale żeby nie było po tym turystycznym trawersie dalej jest jeszcze pionowe syte wspinanie,
|
||||||||||||||||||
1052 które z dołu wygląda nieco przerażająco i prawie nie do pokonania, ale w rzeczywistości jest fajną wspinaczką
|
1125 Zdjęcie grupy po wyjściu, poświęciła się Danusia |
1157 Widok na przepiarżysty żleb sprowadzający z Punta Fiames |
||||||||||||||||||
A na koniec trochę planów i marzeń: |
||||||||||||||||||||
Jest dostępne pod tym linkiem: https://www.youtube.com/watch?v=Xa79CsoRQr4 |