Wygenerowano:
23.11.2022
13:49:26

Przejdź do listy słów kluczowych
Wygenerowano programem:
Q-Księgozbiór 3000





obrona instytucji

Spis cytatów ze względu na słowo kluczowe

Treść Tytuł Autor(zy) Ident / Data wpisu
List zakończył słowami wyrażającymi istotę sprawy:kto jest życzliwy ludziom, uczciwy, szanujący Boga i oddany dobru ogółu, powinien zasługiwać na zaufanie bez względu na to, „czy jest bogaty czy biedny”, czy zajmuje wysoką czy niską pozycję społeczną. We Florencji dzieje się inaczej. To dopiero zapowiedź przyszłych cierpień Machiavellego, który mając wielkiego ducha i wolny umysł, nie należał ani do ludzi bogatych, ani do wyższej sfery. Uśmiech Machiavellego Viroli, Maurizio 9788374142014:122

30.06.2011
Nawet sędziowie zawodowi nie zaprzeczali jego niewinności, ale wiedzeni duchem kastowości starali się przeszkodzić w podpisaniu aktu łaski. W podobnych wypadkach sędziowie błądzą wśród najrozmaitszych domysłów. Le Bon. Psychologia tłumu. Bon, Gustave Le 9788375752205:141

28.05.2012
Bo tak już jest przyjęte, że jak ktoś czegoś sam nie wie i nie chce, żeby inni wiedzieli, to pisze po łacinie. Król Maciuś I Korczak, Janusz 9788374353670:47_2

17.06.2012
Nie ma sensu rywalizować z imperium; w nauce jednostce szalenie trudno rywalizować z wielkim imperium. Pasja poznawania. W co wierzą uczeni. Wolpert, Lewis 9788385458401:146

17.09.2012
Kongres zadbał też o obronę przeciwrakietową. Pieniędzy na nią wydali co niemiara – na radary pozahoryzontalne, na systemy wczesnego ostrzegania, na budowę wydrążonych w skałach punktów dowodzenia i schronów. Przecież ile to miejsc pracy! Ile sprzętu i materiałów! A ich dostawcy – nowe miejsca pracy! Wszyscy uczestnicy tego wielkiego przedsięwzięcia zarobią pieniądze, kupią nowe domy – właśnie takie, jakie pokazano oszołomionym obywatelom radzieckim w Sokolnikach. Będą nabywali samochody, lodówki i telewizory. A to nowe miejsca pracy i nowi zamożni obywatele z pieniędzmi w portfelach i planami nabycia domów, mieszkań i modnych sanitariatów. Amerykanie nie ograniczają się do budowy rakiet, okrętów podwodnych, lotniskowców i krążowników. Stany wyprodukują jeszcze wiele broni tylko dlatego, że wierzą (albo chcą wierzyć!) w pogróżki Chruszczowa. Ale jeżeli wierzyć nie Chruszczowowi, a pułkownikowi Pieńkowskiemu, to wszystkie te polarisy, minutemany i titany w ogóle nie są potrzebne. Przynajmniej w takich ilościach i takim tempie. Jeżeli Rosjanie mają jedną atomową łódź podwodną z trzema rakietami, nadwodnym startem i małym zasięgiem, to po co Stanom 41 atomowych okrętów podwodnych z 656 rakietami, z podwodnym startem, z takim zasięgiem i celownością? Jeżeli pułkownik Pieńkowski mówi prawdę i jeżeli o tej prawdzie dowie się naród, trzeba będzie okroić programy rozwijania wszystkich tych okrętów podwodnych, krążowników, lotniskowców, rakiet, bombowców strategicznych, bomb jądrowych, torped, pocisków artyleryjskich, głowic bojowych do rakiet. Czy przyjemnie będzie rządowi usłyszeć taką prawdę? Rząd chciał miliardów na niespotykane na świecie wydatki wojskowe w imię zapobiegania zagrożeniu. A zagrożenie, jak widać, jest przesadzone! Jak rządzący mają się przyznać, że się pomylili? Matka Diabła. Kulisy rządów Chruszczowa. Suworow, Wiktor 9788375108675:127

14.11.2012
A fakty sprowadzały się do tego, że Pieńkowski przeszkadzał przemysłowi zbrojeniowemu USA. Matka Diabła. Kulisy rządów Chruszczowa. Suworow, Wiktor 9788375108675:249

14.11.2012
W dzisiejszych czasach Kościół katolicki docenia badania naukowe, wtedy jednak nie wszyscy jego dostojnicy byli do nich przychylnie nastawieni. Nie da się zaprzeczyć, że Kościół skompromitował się, gdy w 1638 roku zmusił Galileusza do wyparcia się przekonań o słuszności kopernikańskiego modelu Systemu Słonecznego (oficjalnie przeprosił za to dopiero papież Jan Paweł II w 1988 roku). Wielcy Naukowcy-Amatorzy. Jak dokonywano genialnych odkryć? Malone, John 9788324125111:17

25.07.2014
Mimo że Galileusz posuwał się ostrożnie, wstępował na pole minowe, które ostatecznie miało okazać się nie do przejścia. Urzędnicy kościelni zbyt wiele zainwestowali w geocentryczną teorię wszechświata, aby się z niej tak łatwo wycofać. Nie było ważne, co Galileusz widział przez swój teleskop, jak wyraźnie ani też w jak oczywisty sposób jego obserwacje prowadziły do wniosku o układzie heliocentrycznym. Instytucja Kościoła nie chciała nawet o tym słyszeć. Heroiczne przywództwo. Tajemnice sukcesu firmy istniejącej ponad 450 lat Lowney, Chris 9788375059120:95

22.08.2014
Co tak potwornego, tak żydożerczego mówi Krzysztof Jasiewicz, że żąda się dla niego śmierci, ostracyzmu i cenzury? Otóż nic, czego nie można by udokumentować i na co zresztą – co chyba właśnie wywołało największą wściekłość – przytacza nieodparte argumenty. O tym, że skala zbrodni Holocaustu nie byłaby możliwa, gdyby nie kolaboracja w niej licznych Żydów i gdyby nie obojętność Zachodu, w tym zwłaszcza bogatych żydowskich środowisk z USA. Przecież nie jest to żadne odkrycie. Życie seksualne lemingów Ziemkiewicz, Rafał A. 9788379640591:194

06.04.2015
To jest po prostu produkowanie antysemityzmu; zawsze zresztą zastanawiam się, czy aby nie cyniczne i zupełnie świadome, bo przecież w środowiskach, które to robią, wiele osób z walki z antysemityzmem dostatnio i wygodnie żyje i strach im pomyśleć, co by się z nimi stało, gdyby nagle antysemitów zabrakło. Życie seksualne lemingów Ziemkiewicz, Rafał A. 9788379640591:197

06.04.2015
Później, przez całe życie marszałek Rotmistrow starannie cyzelował mit o „największej bitwie pancernej Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”, o boju pod Prochorowką, gdzie „w bezpośrednim ataku” starło się półtora tysiąca wozów pancernych: „Patrzę przez lornetkę i widzę, jak z prawej i z lewej strony ruszają z ukrycia i nabierając prędkości rzucają się do przodu nasze sławetne 'trzydziestki czwórki'. Nagle dostrzegam chmarę czołgów nieprzyjaciela. Okazało się, że Niemcy i my jednocześnie przeszliśmy do natarcia. Zdziwiłem się, jak blisko do siebie podchodzą nasze i nieprzyjacielskie czołgi. Szły wprost na siebie. Wprost na siebie sunęły dwie olbrzymie lawiny pancerne. Wstające na wschodzie słońce poraziło oczy niemieckich czołgistów i wyraźnie oświetlało naszym kontury faszystowskich czołgów. Po kilku minutach czołgi pierwszego rzutu naszych korpusów – 29. i 18., strzelając w biegu, czołowym uderzeniem werżnęły się w szyk niemiecko-faszystowskich wojsk, błyskawicznym, przechodzącym na wylot atakiem dosłownie przebijając szyki nieprzyjaciela. Hitlerowcy widoczne nie spodziewali się spotkać tu tak wielkiej masy naszych maszyn bojowych i tak stanowczo atakujących. Wyraźnie było widać, że kierowanie jednostkami czołowymi oraz pododdziałami wroga zostało naruszone. 'Tygrysy' i 'Pantery', pozbawione w bliskiej walce swych zalet ogniowych, teraz trafiane były z małych odległości przez sowieckie czołgi T–34, a nawet T–70. Nad polem bitwy kłębił się dym i pył, ziemia drżała od potężnych wybuchów. Czołgi wpadały na siebie i sczepione nie mogły się już rozejść, walczyły na śmierć i życie, póki jeden z nich nie zamieniał się w pochodnię lub musiał stanąć z rozbitą gąsienicą. (…) Była to pierwsza podczas wojny pancerna bitwa spotkaniowa: czołgi walczyły z czołgami. Ponieważ szyki zmieszały się, artyleria obu stron przerwała ogień. Z tej samej przyczyny poła walki nie bombardowało ani nasze, ani nieprzyjacielskie lotnictwo, choć w powietrzu wciąż dochodziło do wściekłych starć i wycie strąconych, objętych płomieniem samolotów mieszało się z hukiem bitwy pancernej na ziemi. (…) 'Trzydziestki czwórki', manewrując, rozbijały 'Tygrysy' i 'Pantery', ale też same, dostawszy się pod bezpośredni ogień ciężkich czołgów i dział samobieżnych, zamierały, płonęły, ginęły”. Opis robi wrażenie. Prawdzie w niej odpowiadają tylko dwie krótkie frazy: „patrzę przez lornetkę” i „kłębił się dym”. Nawet z tym słońcem, co to w środku lipca wstaje i „oślepia” oczy o dziewiątej rano, marszałek przesadził; naoczni świadkowie twierdzą, że pogoda była pochmurna, czasami nawet deszczowa, utrudniając działania lotnictwa.

Tak naprawdę Wisch miał 60 czołgów, w tym 47 „czwórek” i cztery zdatne do użytku „Tygrysy”. Oczywiście Brigadenführer nie był na tyle głupi, aby rzucać je w „przechodzący na wylot atak”. Mniejsza część 1. pułku pancernego SS została wysunięta na grzbiet i zbocza wzgórza 252.2, główna – pozostała za rowem przeciwczołgowym, by umiejętnie wykorzystać swoją „zaletę ognia” z dużej odległości. Widać tu wyraźną różnicę w podejściu do sprawy: niemieccy dowódcy woleli razić przeciwnika z oddali, sowieccy zaś, z braku należytych umiejętności i nie mając innych możliwości, starali się doprowadzać do walki bezpośredniej, która mocno ograniczała sprawność wroga w organizacji współdziałania piechoty i czołgów z lotnictwem i artylerią. Tak że do „abordażu” nie doszło, a zamiast wprowadzenia armii pancernej w wyłom, należało przełamywać przygotowaną zgodnie z wszelkimi zasadami obronę wroga w najbardziej niekorzystnych dla strony nacierającej warunkach. Teren przed Prochorowką, poprzecinany wąwozami i jarami, jest niewygodny dla czołgów; dlatego też w niemieckim ataku na stację pułk pancerny SS „Adolf Hitler” nie brał udziału. Ponieważ sowchoz „Oktiabrskij” pozostał w rękach przeciwnika, na rubieży wyjściowej z trudem pomieściły się jedynie niektóre brygady korpusów. Pozostałe formacje znalazły się nieco na wschód i północ od Prochorowki, kilka kilometrów od czołowych, co nieuchronnie prowadziło do zwiększenia przerw między wprowadzanymi do walki rzutami.

Słynny atak wyglądał więc następująco: kompanie czołgów długimi kolumnami od Pietrowki i Prochorowki ciągnęły do pierwszej linii frontu, przechodziły przez okopy swoich wojsk i pola minowe, na oczach i pod ogniem nieprzyjaciela rozwijały szyk bojowy i nabierając szybkości, rzutami szły do ataku. Fala szła za falą, po 40–50 wozów. W odstępach od 30 do 60 minut. Na froncie o szerokości poniżej dwóch kilometrów.

Trudno było dać Mansteinowi z Hothem lepszy prezent. Chyba już tylko od razu zastrzelić się.

1943 - Rok przełomu Bieszanow, Władimir 9788393046133

21.06.2015
W ten oto sposób kontratak Frontu Woroneskiego zakończył się katastrofalnym niepowodzeniem, z którego twórcy „największej bitwy pancernej” prawie natychmiast zaczęli wykuwać wielkie zwycięstwo sowieckiego żołnierza. 1943 - Rok przełomu Bieszanow, Władimir 9788393046133:354

21.06.2015
Otwarte zanegowanie przez Wesaliusza znacznej części koncepcji anatomicznych Galena naraziło go na zaciekłą krytykę. Ówczesne środowisko medyczne było święcie przekonane o prawdziwości ustaleń Galena. Rzetelny materiał badawczy, na który powoływał się Wesaliusz, został odrzucony jako nieistotny.

Tak jak wielu pionierów nauki przed nim i po nim, Wesaliusz nie wytrzymał nagonki, której stał się celem. Spalił swoje rękopisy, porzucił badania anatomiczne i podjął się pracy medyka na dworze Karola V w Madrycie.

Wesaliusz nie był jedynym anatomem, które obserwacje spotkały się z krytyką. William Harvey, siedemnastowieczny lekarz brytyjski, spędził osiem lat na badaniu krążenia krwi. Jego ustalenia w tym zakresie miały okazać się trafne, lecz za życia spotkał się jedynie z szyderstwami i zniewagami. Stracił wielu przyjaciół i pacjentów.

Jak nie dać się wykończyć lekarzowi Coleman, Vernon 9788393286805:22

18.05.2020